środa, 18 lipca 2012

creating destiny



i wiesz co? chodzi właśnie o to, ze nie masz żadnego planu B. żadnego zabezpieczenia.
bierzesz wszystko co los ci zsyła z góry.
choroby, samotność, tęsknotę
długo wyczekiwany uścisk z nieznajomym.
czy też nieplanowane spotkanie w szpitalnej poczekalni.
spacer w deszczu.
porannego kaca i szybsze bicie serca.
potem to wszystko toczy się swoim własnym torem.
starasz się, dwoisz, pragniesz
odchodzisz i powracasz.
czasami sprawdzasz czy jestem.
czasami ja sprawdzam, czy pamiętasz.
nie masz na nic gwarancji.
a szczególnie na miłość.
nie możesz wymienić wspomnień.
sam je poniekąd wykreowałeś.
codziennie próbujesz znaleźć nowe?
niektóre zapomina się całe życie.
chyba musi być limit na wszystko.
na każde kolejne życie.